poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Rozdział czternasty.

Zapadła niezręczna cisza i nie wiedziałam o co chodzi, bo przecież pytanie które zadałam nie było tak bardzo kłopotliwe.

- Chyba muszę powtórzyć..GDZIE JEST CELINA?!
- Wyjechała..- sykną i wyszedł z łazienki.
- Jak to "Wyjechała"
- No tak, normalnie. Po tym jak zapadłaś w śpiączkę wyjechała, nie chciała mieszać w naszym życiu..
- Nie wierzę, że to był jej jedyny motyw...-podeszłam do niego.
- Nie chciało jej się czekać, dopóki się nie obudzisz.
- Co kurwa?! To są jakieś jaja chyba.
- Nie, ja jej mówiłem, żeby nigdzie nie jechała bo przecież jesteś jej przyjaciółką i jej potrzebujesz ale ona nie zważała na to.
- Gdzie ona teraz jest?!
- Co chcesz zrobić?!
- Gdzie ona mieszka?! - krzyknęłam.
- W jakimś internacie ogólnie to chodzi do Cambridge, to w Paryżu chyba.
- Musimy tam pojechać.
- Co?! O nie nie nie, to ona miała przyjechać a nie ty do niej.
- Ale ja muszę z nią porozmawiać, a czy chociaż raz przyjechała do szpitala?
- Eee..nie..Bynajmniej jej nie widziałem.
- Jutro z samego rana tam jedziemy i nie chcę słyszeć więcej głupot, że to ona powinna przyjechać..bla bla bla..- powiedziałam.
- Ale pamiętasz co mi obiecałaś?
- Tak, pamiętam..-pocałowałam go i poszłam do sypialni, byłam strasznie zmęczona więc od razu zasnęłam.
______________________________________________________________________________
Sobota, godzina 09.25
Przebudziłam się i zobaczyłam, że Harrego nie ma koło mnie, zeszłam na dół i zobaczyłam jak stoi przy blacie i rozkłada talerze.
- A to co, śniadanie?
- Tak, zjemy i jedziemy.
- A co się stało? Że tak nagle chcesz?
- Mam Ci pomagać a nie utrudniać.
- Dobra, to ja zaraz wrócę tylko się przebiorę.
Ubrałam to:
1669. 

I razem z Harrym wsiadłam do samochodu, podróż zajęła nam dość sporo czasu, bo nie chcieliśmy lecieć samolotem, przez ten czas mogliśmy porozmawiać. Oczywiście nasz temat zszedł na pas, który był rozpoczęty w łazience i cały czas musiałam zbijać Harrego z tropu.
- Czy możesz dać mi w końcu spokój?
- Ale tak czy nie?
- Co?

- No obiecałaś...-spojrzał na mnie smutnymi oczami.
- No jak obiecałam to tak..-odpowiedziałam i przeczesałam grzywkę.
- Okey, a daleko to jeszcze?
- Nie, właśnie już jesteśmy.

Wjechaliśmy na parking niedaleko internatu Cambridge. Wysiedliśmy i powędrowaliśmy do najbliższej informacji. Tam w "okienku" siedziała starsza siwa kobieta.
- Dzień dobry.
- Witam, w czym mogę pomóc?
- My szukamy niejakiej Celiny Kennedy.

- Już sprawdzam...ah tak, pokój 147.
- Dobrze dziękuję.
Przeszliśmy przez cały internat, pokój był na samym końcu i z tego co się dowiedziałam, to Celina jest sama w pokoju. Cały czas mnie zastanawia co ona ma mi ciekawego do powiedzenia, bo przecież cztery lata to bardzo dużo. Zapukałam do drzwi, i otworzyła mi Celina, nic się nie zmieniła.
- Se..September?
- Tak, zdziwiona?
- Wejdź, proszę.
- Ja tylko na chwilę, chcę sobie coś z tobą wyjaśnić.
- Cieszę, się że już po wszystkim, tęskniłam za moją najlepszą przyjaciółką..-uśmiechnęła się.
- Przyjaciółką?! Ty sobie chyba jaja robisz! Nie było cię przez ten cały czas a teraz mi mówisz, że jesteś moją przyjaciółką?!
- No tak, nie chciałam, żeby tak wyszło.
- Nie kurwa! Wcale, jesteś jakaś nienormalna, nie chcę cię znać i to definitywnie!
- Ale Ember, przestań!
- Nie mów tak do mnie i nie przestanę, zostawiłaś mnie! 
-  Ale to nie tak miało być.
- A jak?! Chciałaś wrócić, zanim się obudzę?! Jak gdyby nigdy nic?
- Dziewczyny, przestańcie..-wtrącił się Harry.
- Nie odzywaj się..-krzyknęłam.
- A może, jak bym was zostawiła samych, to całkiem byście się zabawili?!
- Ember, uspokój się, to zachodzi za daleko..- uspokajał mnie Harry.
- Co ty wygadujesz?!..-pytała z niedowierzaniem Celina.
- To co kurwa słyszysz, nienawidzę cię!
- September, daj mi wytłumaczyć!
- Znam całą prawdę i nie chcę cię znać, żegnaj...-odpowiedziałam i wyszłam z pokoju. Zaczęłam płakać, kątem oka widziałam, że ludzie się na mnie gapią, ale w sumie to mnie to nie obchodziło, Harry też gdzieś zaginął. Usiadłam na ławce w parku i wyjęłam telefon, chciałam zadzwonić do lokowatego, ale doszłam do wniosku, że chcę pobyć sama i na pewno dobrze mi to zrobi. Podszedł do mnie jakiś chłopak.
- Pomóc ci w czymś?..-zapytał niepewnie.
- Nie, wszystko jest dobrze. 
- Bo jesteś zapłakana i nie wiem, czy nie stało się coś poważniejszego..-uśmiechnął się kłopotliwie.
- Nie na prawdę wszystko jest okey, ale dziękuję za troskę..- uśmiechnęłam się i otarłam łzy. Chłopak usiadł koło mnie.
- Jestem Daniel, miło mi...-uśmiechnął się i podał mi rękę.
- Ja jestem September..-odpowiedziałam tym samym.
- To może powiesz mi, co się stało? No chyba, że nie chcesz to okey, zrozumiem.
- Straciłam najlepszą przyjaciółkę. 
- Hmm, ale skoro to taka mała kłótnia to może da się wszystko naprawić?
- Nie bo ona po prostu zrobiła coś strasznego. 
- Dobrze, nie musisz mówić co, jestem tylko kolesiem napotkanym na ulicy, miło było cię poznać i chyba się nie obrazisz, jak dam ci swój numer.
- Dobra, możesz dać...- wzięłam.
- Miło było, pa..-uśmiechnął się na odchodnym.
Wiem, to jest trochę dziwne, a może nawet bardzo, że biorę numer od kolesia którego dopiero co poznałam, nawet nie wiem jaki jest, ale wydaje się być miły i skoro oferuje pomoc mogę z niej skorzystać jak dojdę do siebie to na pewno będę chciała pogadać z kimś kto nie ma pojęcia o moich problemach. 

_________________________________________________________________________

Jest kolejny rozdział, mam nadzieję, że wam się podoba i skomentujecie go. Podaję wam link do nowego bloga, który będzie zupełnie inny niż te. Blog o "VAMPIRE DIARIES" został usunięty.
http://mementomoriparadise.blogspot.com./ Nowy blog!! Pozdro, Midday.

6 komentarzy:

  1. Fajnny rozdział. ; ]]

    Muszę przyznać, że masz talent. ; P

    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie musisz brać okienka w cudzysłów, bo tak się na to mówi... chyba. ;D Po za tym jest spoko, czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  3. chcę kolejny rozdział :o
    w między czasie zapraszam na http://lifeisacontinuousgame.blogspot.com/
    jest już 5 rozdział :>

    OdpowiedzUsuń
  4. moim sktomnym zdaniem za duxo dialoigów, i zrób coś kochana z tym tłem lepiej będzie się czytać, Xeń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a według mnie tło jest super! ślicznie urządziłaś wystrój bloga i nie zmieniaj tak jest serio bardzo ładnie :)
      a dialogi uwielbiam! zresztą są ciekawe : )

      Usuń